komentarze 2
|
Katastrofa kolejowa w Namysłowie. Oto relacja prasowa z Namslauer Stadtblatt - Amtlicher Anzeiger für die städtischen Behörden, Nr. 96 z wtorku 8 grudnia 1903 r.: Odnośnie wypadku kolejowego. W piątek (4 grudnia - przyp. moose) po południu na miejsce wypadku przybyli liczni ślusarze z warsztatów kolejowych w Kluczborku i z innych stacji, a także pracownicy służby drogowej, aby uprzątnąć gruz. Prace kontynuowano w sobotę wieczorem. Wkrótce przybył z nadzoru ruchu w Kluczborku m.in. przedstawiciel rady zarządzającej Spirigatus, aby naocznie zbadać przyczyny wypadku i wydać polecenia. W czasie prac porządkowych miejsce zdarzenia było ściśle odgrodzone od publiczności. Siła, z jaką lokomotywa uderzyła w ścianę parowozowni, przebijając ją, została również pokazana przez ułożone w stos wagony, połamane osie, a inne żelazne elementy wygięte jak drut. Oprócz rannych, wymienionych w naszej wiadomości, słyszeliśmy, że maszynista i pomocnik, którzy ratowali się skokiem, doznali lekkich kontuzji. Sarwarra, palacz z pierwszej maszyny, który, jak już informowaliśmy, pozostał bez obrażeń, w obawie przed śmiercią wdrapał się na dach lokomotywowni. Maszyna wciąż tkwi w ziemi ogrodu sąsiadującego z lokomotywownią, pokryta gruzem i cegłami. Wina za ten poważny wypadek spada na nastawniczego, człowieka, który od ponad 30 lat pracuje na kolei i do tej pory nie był karany. Już w sobotę rano spotkał się z nim prokurator.
|
komentarze 2
|
Minkowskie (ciekawy, inny zapis nazwy miejscowości) - z widokami na piekarnię i sklep Pielesa, pałac Seydlitzów, pomnik ofiar wojny i pomnik Friedricha Wilhelma von Seydlitz.
|