To co się odjaniepawliło z tym DCS-em przypomina czeską gigantomanię z lat 70. Piętrowy barak o wyglądzie biurowca. Pytanie gdzie trafią ścieki z tego molocha? Projektanci i inwestorzy zupełnie odlecieli, 100 dni z czapą śnieżną na płaskim dachu, brawo! Pierwsze projekty były "w miarę". Budynek choć też wielki, miał przywodzić na myśl granitowe skały z okolicy, ale teraz ten budynek jest przeskalowany i wygeneruje jeszcze mnóstwo problemów środowiskowych nie tylko ze ściekami. Zaraz pojawi się projekt rozbudowy drogi, a pewnie w ślad za tym koncepcję kolejnej zabudowy na terenach obecnych parkingów (wszak plan miejscowy to dopuszcza). A mogło powstać coś takiego jak w Toblach w Dolomitach
Gdzie ścieki (pardon - "woda wtórna") polecą to chyba oczywiste, rozstrzygnie to babcia grawitacja. Chyba, że ktoś się łudzi, iż będzie jak w Karpaczu na ul.Strażackiej Czyli będzie następne zarzewie sporu z sąsiadami. Będzie nam się czkało tą inwestycją przez wiele lat jak hotel Fjord nad Boką Kotorską.