Cytat:
Góralka; typowa knajpa, zawsze gotowa do zaoferowania wypicia słynnej "setki" + śledź. Codzienne dansingi z żywą muzyką (Raz chłopaki z Wałbrzycha, innym razem muzycy z niemieckiego cyrku Probst'a.) Miejsce utraty pieniędzy a i często pamięci. Znana z szatniarza, który brał pod zastaw zegarki - nawet na widok złotej Doxy mawiał: "I jeszcze chcesz za to pięć dych!?". ...A i jeszcze i jeszcze... Fryzjer - Pan Wilhelm Szelest wraz z małżonką funkcjonował równolegle w prawej częsci budynku. Koniec cytatu.
Tak to wspomina szkolny kolega Tadeusz, mieszkający w tamtych czasach 270 metrów od "Góralki".