Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Dom nr 98, ul. Klonowa, Łomnica
Sendu: dopisałem
ul. Jedności Narodowej, Szklarska Poręba
Muzeum_Sentymentów_Kowary: dziękuję :) jak do tego doszło ? nie wiem...
Park, Szklarska Poręba
TW40: Racja. Przypisuję. Dzięki!
ul. Władysława II Jagiellończyka, Kowary
chrzan233: Dopisałem zdjęcie do obiektu widocznego po lewej budynku przy 1 Maja 34a.
Restauracja Na Skrócie, ul. Karkonoska, Karpacz
chrzan233: Dopisałem do obiektu Karkonoskiej 26, przy barierce obok wejścia stoi młody jegomość:
ul. Karkonoska, Karpacz
Iras (Legzol): Jak najbardziej lata sześćdziesiąte.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Danuta B.
Danuta B.
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Danuta B.
Alistair
Zbigniew Waluś
Zbigniew Waluś
Danuta B.
Alistair
Danuta B.
Danuta B.
Danuta B.
McAron
MacGyver_74
Mmaciek
Popski
StaSta
Mmaciek
sawa
MacGyver_74

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Historia znikania. Miasto, które zapadło się pod ziemię.
Autor: marcinos_82°, Data dodania: 2019-09-25 20:45:56, Aktualizacja: 2019-10-06 21:43:05, Odsłon: 2393

Tytułem świadomie nawiązałem do książki Filipa Springera pt. „Miedzianka. Historia znikania”, bo choć historię miejscowości względnie znałem wcześniej, to właśnie ta pozycja zmotywowała mnie do znacznie bliższego poznania tego, co pozostało z dawnego miasteczka do dziś. Od razu należy jednak wyjaśnić drugą część tytułu. W rzeczywistości Miedzianka nie zapadła się pod ziemię, choć oczywiście szkody górnicze się do jej upadku przyczyniły. Miedzianka została zrównana z ziemią decyzją administracyjną, ale… po kolei.
 

„Mieliśmy dom – goście przychodzili i odchodzili
Dziś izby te są puste, nikt już nas nie zna.
Trująca cykuta czeka za bramą ogrodu
i trawa rośnie u wejścia do kolan wysoka –
chociażbym szukał nie znajdę –
śmiecie i kurz przysłaniają to co dawne.
W szczelinach murów przemykają się cienie,
i znużonym ruchem skrzydeł fruną wrony
                        ponad opuszczonymi miejscami
                        i nikt tam nie wie kim jestem”.

Zacząłem trochę nietypowo, ale nic nie oddaje smutnej historii Miedzianki lepiej, niż wiersz pt. „Opuszczony” autorstwa Ruth Storm. Historia osady zaczyna się jednak wcale ciekawie i w gruncie rzeczy biegnie pozytywną ścieżką rozwoju, omijają ją największe nieszczęścia swoich czasów. Tragiczny jest, tak naprawdę, jej koniec. To, co spotkało ją po wojnie.

Pierwsza wzmianka o Miedziance pojawia się na dokumencie wystawionym przez książąt świdnickich Bernarda i Henryka 25 stycznia 1311 roku, w którym jako świadek znalazł się Albert Bavarus z przydomkiem de Cuprifodina in montibus. Później miejscowość wielokrotnie zmieniała nazwę np. Der Koppferberg (1367), Waltersdorf uf dem Kopferberge (1370), Kuppfirberg (1375), Kupfferberg (1519), Kupferberg (w czasach nam bliższych) oraz Miedzianka (obecnie). Nie jest to jednak niczym dziwnym- w kronikach i dokumentach wiele miejscowości ma taką nazwę jaką zasłyszał i spisał jakiś kancelista. W przypadku Miedzianki zmienność nazw oddaje zmienność jej losów, choć przed połową XX wieku nigdy tak dramatycznych, by nie dało się podnieść.

Około roku 1370 osadę nabył Clericus Bolcze- ten sam, za sprawą którego wzniesiony został nieopodal Miedzianki zamek zwany obecnie Bolczowem. W tym samym mniej więcej czasie osada zaczęła się wyodrębniać spod zależności od Mniszkowa, co uwidoczniło się w nazwie. Miedzianka była zwana Waltersdorf uf dem Kopferberge, a Mniszków- Waltersdorf an dem Koppfirberge.

Od końca XV wieku osada dosyć często zmieniała właścicieli, wśród których znajdowali się Konrad von Hochberg (do roku 1512), Hans Dipold von Burghaus (1512-1531), Aleksander Holzscheuer (1531-1537), sekretarz króla polskiego Zygmunta I Starego- Ludwik Decjusz (1537-1543), bracia Hans i Franz Hellmann (1543-1562). W tym czasie doszło do podziału własnościowego Miedzianki. Górna część miasta przechodziła z rąk do rąk, w dolnej panowali przedstawiciele rodów von Hochberg (1562-1765) oraz Stolberg-Wernigerode (1765-1945).

Rok 1519 miał przynieść Miedziance nie lada sukces, bo trudno inaczej nazwać fakt uzyskania praw miejskich, nadanych przez króla czeskiego i węgierskiego Ludwika Jagiellończyka. Fakt, że była to specyficzna odmiana praw miejskich, bo osada uzyskała status miasta górniczego, ale nie zmieniało to znacznego podniesienia rangi Miedzianki. Choć miasteczko nie rozrastało się jak wiele podobnie ukształtowanych osad górniczych, prawa miejskie utrzymywało do roku 1945, kiedy już polska administracja zdegradowała je do rangi wsi. Wcześniej Miedzianka uchodziła za jedno z najwyżej położonych (470-530 m. n.p.m.) oraz najmniejszych miast Królestwa Prus oraz Cesarstwa Niemieckiego.

W roku 1375 wzmiankowany jest kościół parafialny. Początkowo pod wezwaniem św. Krzyża, później św. Jana Chrzciciela. Świątynia była odbudowywana w latach 1637 oraz 1828/1829, kiedy to padała ofiarą pożarów. Warto dodać, że odbudowa w XIX sfinansowana była z pieniędzy zebranych ze sprzedaży drukowanych przemówień związanych z uroczystością poświęcenia kościoła ewangelickiego, która miała miejsce 12 listopada 1826 roku. Wcześniejszy ewangelicki dom modlitwy, wzniesiony w roku 1742 spłonął w pożarze, który nawiedził miasteczko 12 października 1828 roku.

Na przestrzeni dziejów Miedzianka posiadała m.in. browar, wytwórnię lemoniady, dwie szkoły- katolicką i ewangelicką, młyn papierniczy/celulozowy, aptekę, piekarnie, masarnię, zakład fryzjerski, gospody – jedną należącą do browaru oraz drugą, która zamieniona w budynek mieszkalny, miała szczęście przetrwać do dziś, położoną przy rozwidleniu dróg na Ciechanowice i Marciszów. Podobno za budynkiem tej gospody znajdowała się stacja benzynowa. W miasteczku znajdował się również zamek, przebudowany później na pałac, po którym pozostały filary bramy wjazdowej.

W Miedziance istniało również Towarzystwo Karkonoskie (RGV) założone przez aptekarza, botanika-amatora Louisa Chaussy. Po jego śmierci (19 lipca 1888) RGV wraz z władzami miasta ufundowały obelisk, który stanął na jednym z punktów szczytowych Miedzianej Góry. Od tamtego momentu figurującej na mapach jako Chaussy Höhe. Obecnie z obelisku pozostała sterta zarośniętego trawą gruzu. Nie ostała się nawet ławeczka, którą tam zamontowano.

Przyczyną zagłady miejscowości stało się górnictwo- a zatem to, co było przez wieki przyczyną jej rozwoju. Oczywiście okresy górniczej hossy przetykane były momentami, w których życie miasteczka musiało się przekształcać- wcześniej było to tkactwo, w XIX wieku rodząca się turystyka. Miedzianka, nie posiadająca własnych źródeł leczniczych, a unikatowy klimat, starała się również o uzyskanie statusu uzdrowiska. Ostatecznie do tego nie doszło. Nic nie zmieniało jednak historii miasta, które było ośrodkiem górniczym od momentu pojawienia się na kartach historii po sam kres istnienia. Nieokreślone prace górnicze prowadzono tu już na początku XIV wieku. W dokumencie Alberta Bavarusa wystawionym dla lubiąskich cystersów jest mowa o dokonanym przezeń nadaniu kilku wsi na rzecz klasztoru z wyłączeniem praw do prowadzenia działalności górniczej. Na przestrzeni wieków w Miedziance wydobywano przede wszystkim miedź. Okresowo poszukiwano tam złota.

Styczeń roku 1939 przyniósł światu informację o tym, że dwaj naukowcy niemieccy ( Otto Hahn i Fritz Strassmann) dokonali rozszczepienia jądra atomu. W Miedziance pewnie nikt o tym wówczas nie usłyszał, a nawet jeśli, to zapewne tylko wzruszył ramionami. Pierwszy, a zarazem ostatni, dzwonek alarmowy odezwał się gdy w okolicach miasteczka natrafiono na uran. Po zakończeniu drugiej wojny światowej Związek Radziecki bardzo mocno zainteresował się złożami uranu znajdującymi się w pobliżu Miedzianki, ale nie tylko tu. Przeprowadzono badania, testy, przestudiowano ich wyniki i zapadła decyzja o rozpoczęciu wydobycia rudy. Nie trwało to długo , zaledwie kilka lat, bo uranu nie było tu dużo, w dodatku ruda była słabej jakości, ale wystarczyło to do tego, by rabunkowa polityka, rycie korytarzy, sztolni i szybów bez opamiętania spowodowało pierwsze efekty w postaci powstawania zapadlisk i lejów o różnych średnicach i głębokościach sięgających w skrajnych przypadkach nawet 12 m. Skumulowały się wówczas całe wieki prowadzonych tu prac górniczych. Warto również dodać, że cały urobek został wywieziony do ZSRR, które jednak płaciło za niego spore sumy.

Przez okres wydobycia uranu Miedzianka stała się wsią zamkniętą. Decyzja o zakończeniu wydobycia rudy uranu (1954 rok) przyspieszyła jej kres, choć początkowo podejmowano próby likwidacji szkód, do których doprowadziły całe wieki prac wydobywczych. U schyłku września 1958 roku doszło do szczegółowych oględzin szkód górniczych, w których udział wzięli przedstawiciele Zakładów Górniczych „Lena” w Wilkowie, Sudeckich Zakładów Górniczych, Zjednoczenia Górniczo-Hutniczego Metali Nieżelaznych w Katowicach oraz Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w Janowicach Wielkich. To właśnie wnioski wyciągnięte z tamtych inspekcji skłoniły później władze administracyjne do zatwierdzenia decyzji o likwidacji wsi. Oceniono wówczas, że aż połowa budynków w Miedziance jest zniszczona i wymaga kapitalnych remontów i stałej konserwacji. W związku z nasyceniem rejonu Miedzianki pozostałościami po pracach wydobywczych oraz możliwością powstawania kolejnych lejów i zapadlisk Komisja uznała odbudowę domów we wsi za bezcelową. W okresie od 1950 do 1966 roku w Miedziance zniknęło blisko 40% domów.

Ostatnią próbą ratowania wsi było utworzenie z niej ośrodka wypoczynkowo-letniskowego. Sprzyjały temu klimat, świeże powietrze, cisza i spora odległość od miasta. Ze względu na stałe zagrożenie szkodami górniczymi z pomysłu się jednak wycofano, a 13 maja 1972 roku zapadła decyzja o likwidacji Miedzianki. Ludność miała zostać przesiedlona, istniejące jeszcze budynki zabezpieczone przed wtórnym zasiedleniem, a rekultywacja wsi miała zostać zakończona do roku 1975.

Mimo znacznych zniszczeń oraz planowego likwidowania tkanki osadniczej Miedzianka zachowała swój urok. Urok owiany nutą tajemniczości. Nawet oszpecenie krajobrazu licznymi lejami, zapadliskami i hałdami nie wpływa negatywnie na odbiór miejsca przez osoby, które tu trafią. Tutaj mała podpowiedź: jeśli zechcecie się tam wybrać, troszkę o tym miejscu poczytajcie. Wówczas Miedzianka odsłoni przed wami swoje piękno. Przykładami takich ciekawych miejsc, choć położonych na uboczu są grób pszczyńskiego policjanta Hugo Ueberchaera, na którym nie ma daty jego śmierci lub kamienny krzyż pokutny (pojednania).

Niech za podsumowanie posłuży cytat z książki Jarosława Szczyżowskiego pt. „Miedzianka. Przewodnik po mieście, którego nie ma”:
„Miedzianka to takie miejsce, gdzie… czas płynie w drugą stronę. Od tego, co jest, do tego, co było, przez co jej dziejowy koniec okazuje się… jej początkiem. Tutejsza czasoprzestrzeń zakrzywia się, wywołując przejmujący dreszcz, który im dłużej tutaj jesteśmy, tym bardziej czegoś się od nad domaga. Ale czego? Spośród resztek murów słyszymy cichutkie:
– Memento…”.

PS. Artykuł wraz ze zdjęciami dostępny na blogu: gdzienogiponiosa.eu

Pisząc ten artykuł korzystałem z:
1. Miasta polskie w tysiącleciu, t. II, [red.] Siuchciński M., Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, 704 s.
2. Springer F., Miedzianka. Historia znikania, Wołowiec 2017, 264 s.
3. Makuch M., Stolarczyk T., Miedzianka. 700 lat dziejów górniczego miasta, Legnica 2013, 150 s.
4. Szczyżowski J., Miedzianka. Przewodnik po mieście, którego nie ma, Jelenia Góra 2017, 60 s.
5. Kupferberg. Chronik der einst kleinsten Stadt Preußens- http://www.heinzkornemann.de/links/chronikenKupferberg.pdf
6. Stoob H., Johanek P., Schlesisches Städtebuch, Band 1: Schlesien, Stuttgart-Berlin-Köln 1995, 491 s.
7. Führer durch Jannowitz, Kupferberg und Umgegend, Warmbrunn 1885, 32 s.
8. Kaufmann J., Geschichte des Bergbaues in Kupferberg in Schlesien, Bodnegg 2015, 35 s.
9. www.dokumentyslaska.pl
10. Codex Diplomaticus Silesiae, Band XVI: Regesten zur Schlesischen Geschichte 1301-1315, Breslau 1892, 364 s.
11. Codex Diplomaticus Silesiae, Band XX: Schlesisches Bergbau und Hüttenwesen. Urkunden und Akten (1136-1528), Breslau 1900, 307 s.
12. Codex Diplomaticus Silesiae, Band XXI: Schlesisches Bergbau und Hüttenwesen. Urkunden und Akten (1529-1740), Breslau 1901, 328 s.


/ / /
Parsley | 2019-09-25 21:30:07
Czy mogę prosić o inne wyrównanie tekstu? Czytanie wyśrodkowanego tekstu jest mordęgą.
marcinos_82 | 2019-09-25 22:07:18
Jutro to poprawię, choć przyznam, że nie robi to, przynajmniej z mojego punktu widzenia, większej różnicy.
Parsley | 2019-09-27 06:36:47
Dziękuję.
zbyszek1030 | 2019-10-05 18:06:31
Pracowałem jako dyżurny na posterunku Miedzianka podczas remontu obu mostów w zakolu Bobru w latach siedemdziesiątych.
marcinos_82 | 2019-10-06 14:44:06 | edytowany: 2019-10-06 14:46:27
Czy historia światełka konduktorskiego jest Panu znana? Mam przeczucie, że to Pańska relacja. Więcej tutaj:
zbyszek1030 | 2019-12-02 18:31:48
Tak.To moje opowiadanie.Relacja na faktach autentycznych.
zbyszek1030 | 2019-12-02 19:49:14
Pomiędzy Ciechanowicami a Miedzianką było polowe lotnisko z którego najpierw Niemcy a potem Rosjanie wywozili uran.Był to surowiec radioaktywny i wielu ludzi zmarło na chorobę popromienną.